Współcześnie przyjmuje się następujące domeny szkodliwości poruszonego w ostatnim wpisie zjawiska przediagnozowania.
1. Efekt psychologiczny. Dłuższy pobyt pacjenta w szpitalu niż uzasadnione jest to rzeczywistym stanem jego zdrowia, po wykluczeniu chirurgicznych i innych powikłań, skutkować może wystąpieniem niesłusznego przekonania o ciężkości doznanego obrażenia i wpłynąć na jego postawę poprzez wyzwolenie zachowań hipochondrycznych.
2. Efekt fizyczny – związany z zastosowaniem konkretnej interwencji medycznej. Paradoksalnie, dodatkowa ostrożność przy rozpoznawaniu choroby doprowadzić może do niepotrzebnego narażenia pacjenta na zabieg obarczony śmiertelnością lub groźnymi powikłaniami. W tym kontekście przywołuje się w piśmiennictwie medycznym casus hiperbilirubinemii. W poddanym analizie okresie 1976-2006 na podstawie określenia stężenia bilirubiny, trafnie identyfikowano hiperbilirubinemię, będącą wskazaniem do wdrożenia fototerapii, ale chorzy nie odnosili wymiernych korzyści zdrowotnych – w szczególności nie zaobserwowano zmian w zakresie spadku umieralności. Jednocześnie zaobserwowano potencjalny związek pomiędzy ordynowaną fototerapią a zachorowaniem pacjentów na białaczkę w późniejszym wieku.
3. Efekt finansowy, czyli zbędne wydatki, zarówno indywidualne, jak i ponoszone przez system opieki zdrowotnej.
Warto wspomnieć o jeszcze jednym aspekcie „diagnozowania na wyrost”, a mianowicie sądowo-lekarskim. Polega on na zniekształceniu obiektywnego obrazu rzeczywistości, który pociąga za sobą szereg implikacji w postępowaniach sądowych. Wypada zauważyć, że rozpoznanie wstrząśnienia mózgu stanowi jedno z trudniejszych i budzących wątpliwości zagadnień nie tylko klinicznych, ale i również sądowo-lekarskich. Powszechną praktyką jest rozpoznawanie wstrząśnienia mózgu u osób, które doznały jakiegokolwiek urazu głowy. Rzecz w tym, że takie diagnozy lekarze nierzadko stawiają jedynie w oparciu o zebrany wywiad, gdy dana osoba podała, iż straciła na moment przytomność. Krótkotrwała utrata przytomności jest jednak pojęciem nieostrym. Nie trzeba przekonywać o tym, jakie mogą być skutki takiego rozpoznania w tych wszystkich przypadkach, gdy od rodzaju i kwalifikacji obrażeń zależy byt przestępstwa.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }