Zastępca ordynatora w szpitalu Jacek W. stanął przed sądem dyscyplinarnym pod zarzutem zaniedbania obowiązku nadzoru nad lekarzem przyjmującym poród. Zdarzenie miało miejsce z 30 na 31 maja 2012 roku, wówczas jedna z pacjentek rodziła bliźniaki, jednak z powodu zbyt późnej interwencji medycznej obydwa płody obumarły.
Pełniący w tym czasie dyżur Jacek W. nie pospieszył z pomocą położnikowi.
Dowód z procesu w postępowaniu dyscyplinarnym
Sąd dyscyplinarny I instancji uznał, że Jacek W. zaniedbał kontroli i doprowadził do skutków śmiertelnych, jak również naraził życie pacjentki. W szczególności nie dopełnił obowiązków wynikających z art. 4 ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty.
Przepis ten nakazuje, by lekarz wykonywał zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.
Lekarz został ukarany zakazem pełnienia funkcji kierowniczych na okres roku.
Od powyższego orzeczenia obrońca obwinionego ordynatora odwołał się do Naczelnego Sądu Dyscyplinarnego, zarzucając, że sąd I instancji nie dochował procedury wnikliwego sprawdzenia faktów. Wywodził, że bezpośrednia odpowiedzialność spada na lekarza przyjmującego poród, nie zaś na dyżurującego.
Naczelny Sąd Dyscyplinarny zmienił orzeczenie i z opisu czynu wyeliminował bezpośrednią odpowiedzialność za skutek w postaci obumarcia płodów. Jednak potwierdził, że Jacek W. ponosi winę, z powodu braku nadzoru nad mniej doświadczonym lekarzem.
Kasację na korzyść lekarza złożył jego obrońca, który zarzucił Sądowi II instancji m.in. brak rzetelnego odniesienia się do zarzutów apelacji, przesłuchanie świadka mimo jego sprzeciwu, nieuwzględnienie opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu i oparcie się na orzeczeniu sądu karnego.
Oddalając kasację jako niezasadną, postanowieniem z dnia 6 czerwca 2018 roku, Sąd Najwyższy podkreślił, że lekarz nie poświecił czasu pacjentce leżącej na jego oddziale i nie dochował należytej staranności.
Zdaniem Sądu Najwyższego nie potwierdził się zarzut, że Naczelny Sąd Lekarski oparł swoje orzeczenie tylko na wyroku karnym, jako że sąd dyscyplinarny poczynił własne ustalenia co do winy lekarza.
Wskazał, że sąd lekarski mógł posłużyć się opinią biegłego z postępowania karnego.
Michał Badowski
radca prawny
Photo by Saúl Bucio on Unsplash
***
Nieuzasadnione zawiadomienie o przemocy wobec pacjenta
Podczas wykonywania swoich obowiązków zawodowych lekarza stykają się z uzasadnionymi przypadkami podejrzenia stosowania przemocy wobec pacjentów.
Codziennie do szpitali, przychodni, gabinetów lekarskich i stomatologicznych trafiają pacjenci, w stosunku do których mogła być stosowana przemoc [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }